II.2.1 - special bonus #1 czyli jak sąd odkręcał fikcyjny zawór
W ostatnich postach sprawdzaliśmy jak sobie instytucje IIIRP radzą w sytuacji kolizji dwóch porządków prawnych na nieruchomościach będących własnością Skarbu Państwa albo lokalnego samorządu.
Mówimy oczywiście o kolizji:
a) porządku prawnego wynikającego z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii II RP-PKWN/PRL-III RP (tj porządku uznającego sposób wykonania reformy rolnej tak jak ją wykonał PKWN/PRL czyli w oparciu o zasadę nielegalności przymusowych scaleń z okresu administracji niemieckiej 1939-1944)
b) porządku prawnego wynikającego zasady ciągłości ze stanem prawnym z dnia 13 września 1944 roku (tj porządku uznającego sposób wykonania reformy rolnej zgodnie z literalnym odczytem współczesnej linii orzeczniczej reprezentowanej przez uchwałę SN z dnia 17 lutego 2011 r., III CZP 121/10 czyli w oparciu o stan prawny z 13 września 1944 roku, który dla wielu nieruchomości był ukształtowany przymusowymi scaleniami z okresu administracji niemieckiej 1939-1944)
Jednak z samego rachunku prawdopodobieństwa wynika iż nieruchomości będące własnością Skarbu Państwa albo lokalnego samorządu są tylko niewielkim procentem nieruchomości na których dochodzi do kolizji wymienionych porządków prawych.
Znakomita większość takich nieruchomości to nieruchomości prywatne (przynajmniej w porządku prawnym wynikającym z zasady ciągłości Państwa Polskiego). Sprawdźmy więc jak sobie instytucje IIIRP radzą w takich sytuacjach. A radzić sobie muszą nadzwyczaj skutecznie skoro nie stało to się jeszcze przedmiotem jakiegoś większego skandalu, który przyciągnąłby uwagę do kwestii kolizji wspomnianych dwóch porządków prawnych
W każdym razie o procedurach stosowanych w takich przypadkach niemalże explicite poinformował nas Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim w swoim orzeczeniu I C 335/12 , które zanalizujemy w analogiczny sposób jak postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie "Willi Wandów" (https://www.facebook.com/milanleakspl/posts/pfbid036fgmC9EK6ZrJiP5mn2Cqy1bK12Sf5fhDMSKonp5A3YtzFCHmkUmyTPJ92tcdMZZXl)
Na początek zastrzegamy, że zarówno sposób procesowania sprawy jak i wzmiankowane orzeczenie oraz prowadzona na jego podstawie egzekucja były przedmiotem wielu skarg, zażaleń, wniosków etc i żaden organ rozpatrujący te skargi, zażalenia, wnioski etc nie dopatrzył się w działaniach sędziów niczego niestosownego. Poniższy opis nie jest wiec w żadnym wypadku opisem jakiejś patologii, ale ogólnie akceptowanym w obrębie sądownictwa powszechnego sposobem radzenia sobie w sytuacji kolizji wzmiankowanych dwóch porządków prawnych na prywatnej nieruchomości.
1. Samo orzeczenie I C 335/12 i prowadzona na jego podstawie egzekucja na pierwszy rzut oka nie budzą żadnych zastrzeżeń. Jest to jasno sformułowany nakaz odkręcenia zaworu wodociągowego znajdującego się w pomieszczeniu przynależnym do lokalu nr 2 celem zapewnienia dopływu wody do lokalu nr 3
2. Gdy jednak zajrzymy do akt sprawy robi się cokolwiek dziwnie, bowiem:
Dołączona do akt sprawy dokumentacja z której wynika powyższe odzwierciedla czynności prawne wykonywane przez władających nieruchomością następców prawnych przedwojennych właścicieli (którymi tak na marginesie byli spadkobiercy niejakich p.Łebkowskich, których cudowne „zmartwychwstanie” z Powązek konsekwentnie certyfikuje organ prowadzący ewidencję gruntów oraz organy ją nadzorujące więcej: https://fikumikuwpowiaciku.weebly.com/ii2...). A to znaczy, że ta dokumentacja odzwierciedla porządek prawny wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP-PKWN/PRL-IIIRP.
Jednak z treści orzeczenia wynika, że ta dokumentacja nie miała znaczenia dla rozpatrzenia sprawy
3. Z konsekwentnych zapewnień iż orzeczenie I C 335/12 (opiewające de facto na odkręcenie fikcyjnego zaworu) jest prawidłowym działaniem wywnioskować można iż zaworu, który ma być odkręcony, sędzia sobie sam nie wymyślił. Implikuje to, że miał nie dołączone do akt sprawy informacje (o ile nie całą dokumentację) opiewającą na:
Z tymi alternatywnym podziałem nieruchomości /alternatywną instalacją wodociągową są jednak związane pewne hmm..... niedogodności
4. Konsekwentne zapewnienia iż orzeczenie I C 335/12 (wydane ewidentnie w oparciu o nie dołączone do akt sprawy informacje) nie jest nieprawidłowością jest kolejnym elementem wskazującym na procesowanie sprawy w innym porządku prawnym niż ten wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii II RP- PKWN/PRL-III RP.
Oceniane w porządku prawnym wynikającym z zasady ciągłości Państwa Polskiego nie dołączenie do akt sprawy informacji o czynnościach prawnych wykonywanych bez wiedzy właściciela (a tym samym nie danie mu możliwości obrony interesu prawnego) musiałoby być uznane za bardzo poważną nieprawidłowość.
Jednak takie postępowanie nie musi być wcale nieprawidłowością jeżeli strony sprawy nie są właścicielami nieruchomości, a na przykład squatersami bezprawnie okupującymi cudzą własność. I najwyraźniej taki jest właśnie w ocenie sądu status stron sprawy skoro nie dopatrzono się w takim działaniu nieprawidłowości.
5. Tak więc , jeżeli orzeczenie IC 335/12 oraz podjęte następnie próby przymuszenia do jego wykonania nie są rażącą nieprawidłowością (a jak do znudzenia powtarzamy mamy szereg zapewnień, że orzeczenie to nie jest w żadnym wypadku nieprawidłowością) to ilustruje ono sposób implementacji linii orzeczniczej SN według której nieruchomości podlegające reformie rolnej na stanie prawnym z 13 września 1944 roku przeszły na własność Skarbu Państwa bez konieczności wykonania żadnych dodatkowych czynności (np ustalenia czy stan prawny w tej dacie odzwierciedlał porządek prawny Państwa Polskiego czy Generalnego Gubernatorstwa oraz czy z racji tego był uznawany przez PKWN/PRL).
W szczególności „procedury” te można streścić jako to, że prawidłowym działaniem sądu powszechnego w takiej sytuacji jest:
6. Z tej całej opowieści płyną dwa główne wnioski
Po pierwsze nieruchomości prywatne (to znaczy takie, których nie znacjonalizował PKWN/PRL pomimo iż 13 września 1944 roku były częścią powstałej w wyniku przymusowych scaleń nieruchomości podlegającej w takiej formie reformie rolnej) są nawet lepszym materiałem pokazującym istnienie kolizji dwóch porządków prawnych oraz sposobu jego adresowania przez instytucje IIIRP.
Pewnie dlatego, że takie nieruchomości mają w różnych porządkach prawnych innych właścicieli i innych władających (czyli inny stan prawny i inny stan faktyczny)
Po drugie wystarczy wczytać się w dokumenty, aby zarówno kolizja porządków prawnych jak i sposób jej adresowania przez instytucje państwowe leżały jak na talerzu. Trzeba tylko przyjąć, ze powodem dziwnych zachowań instytucji IIIRP niekoniecznie musi być korupcja, nepotyzm, kolesiostwo, mafia etc, ale czasami przyczyną (jak w każdej biurokracji) mogą być źle ustawione procedury.
Po trzecie pewnie na skutek zbiegu okoliczności, w przypadku nieruchomości, której dotyczyła sprawa, instytucje IIIRP chyba uparły się by udokumentować wszystkie triki/ procedury, które są stosowane w trudnej sytuacji kolizji na jednej nieruchomości dwóch porządków prawnych. I wszystko co wyszło na tej nieruchomości ma niemalże 100% przełożenie na działanie instytucji IIIRP w analogicznych sprawach. Tak więc uważamy, że informacje o tych trikach/procedurach powinny znajdować się w domenie publicznej i tą hmm... bazę wiedzy będziemy jeszcze eksploatować
Na zakończenie gwoli ścisłości trzeba jeszcze zasygnalizować dwie rzeczy:
Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license.
Mówimy oczywiście o kolizji:
a) porządku prawnego wynikającego z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii II RP-PKWN/PRL-III RP (tj porządku uznającego sposób wykonania reformy rolnej tak jak ją wykonał PKWN/PRL czyli w oparciu o zasadę nielegalności przymusowych scaleń z okresu administracji niemieckiej 1939-1944)
b) porządku prawnego wynikającego zasady ciągłości ze stanem prawnym z dnia 13 września 1944 roku (tj porządku uznającego sposób wykonania reformy rolnej zgodnie z literalnym odczytem współczesnej linii orzeczniczej reprezentowanej przez uchwałę SN z dnia 17 lutego 2011 r., III CZP 121/10 czyli w oparciu o stan prawny z 13 września 1944 roku, który dla wielu nieruchomości był ukształtowany przymusowymi scaleniami z okresu administracji niemieckiej 1939-1944)
Jednak z samego rachunku prawdopodobieństwa wynika iż nieruchomości będące własnością Skarbu Państwa albo lokalnego samorządu są tylko niewielkim procentem nieruchomości na których dochodzi do kolizji wymienionych porządków prawych.
Znakomita większość takich nieruchomości to nieruchomości prywatne (przynajmniej w porządku prawnym wynikającym z zasady ciągłości Państwa Polskiego). Sprawdźmy więc jak sobie instytucje IIIRP radzą w takich sytuacjach. A radzić sobie muszą nadzwyczaj skutecznie skoro nie stało to się jeszcze przedmiotem jakiegoś większego skandalu, który przyciągnąłby uwagę do kwestii kolizji wspomnianych dwóch porządków prawnych
W każdym razie o procedurach stosowanych w takich przypadkach niemalże explicite poinformował nas Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim w swoim orzeczeniu I C 335/12 , które zanalizujemy w analogiczny sposób jak postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie "Willi Wandów" (https://www.facebook.com/milanleakspl/posts/pfbid036fgmC9EK6ZrJiP5mn2Cqy1bK12Sf5fhDMSKonp5A3YtzFCHmkUmyTPJ92tcdMZZXl)
Na początek zastrzegamy, że zarówno sposób procesowania sprawy jak i wzmiankowane orzeczenie oraz prowadzona na jego podstawie egzekucja były przedmiotem wielu skarg, zażaleń, wniosków etc i żaden organ rozpatrujący te skargi, zażalenia, wnioski etc nie dopatrzył się w działaniach sędziów niczego niestosownego. Poniższy opis nie jest wiec w żadnym wypadku opisem jakiejś patologii, ale ogólnie akceptowanym w obrębie sądownictwa powszechnego sposobem radzenia sobie w sytuacji kolizji wzmiankowanych dwóch porządków prawnych na prywatnej nieruchomości.
1. Samo orzeczenie I C 335/12 i prowadzona na jego podstawie egzekucja na pierwszy rzut oka nie budzą żadnych zastrzeżeń. Jest to jasno sformułowany nakaz odkręcenia zaworu wodociągowego znajdującego się w pomieszczeniu przynależnym do lokalu nr 2 celem zapewnienia dopływu wody do lokalu nr 3
2. Gdy jednak zajrzymy do akt sprawy robi się cokolwiek dziwnie, bowiem:
- z dokumentacji budowy przyłączy i instalacji wodociągowej wynika iż w żadnym pomieszczeniu przynależnym do lokalu nr 2 nigdy nie było i nie ma ani żadnego zaworu, ale także żadnej instalacji wodociągowej
- rozkład pomieszczeń jest taki, że lokowanie jakichkolwiek instalacji wodociągowych w jakimkolwiek pomieszczeniu przynależnym do lokalu nr 2 z technicznego punktu widzenia nie ma sensu i niewykluczone, że w ogóle jest technicznie niewykonalne
- jeszcze ciekawiej robi się gdy przestudiuje się schemat legalnie podłączonej instalacji wodociągowej, bo wtedy okazuje się iż instalacja ta została zbudowana tylko dla lokali nr 1 i 2 tj w ogóle nie ma na nim instalacji prowadzącej do lokalu nr 3, który jest pozbawiony wody rzekomo na skutek zakręcenia zaworu będącego przedmiotem orzeczenia; i co więcej nie jest nawet pewne czy jest możliwe podłączenie tego lokalu do istniejącej instalacji bez upośledzania dopływu wody do pozostałych lokali (innymi słowy instalacja prowadząca do lokalu nr 3 ma charakter nielegalny i nie jest nawet pewne czy jej legalizacja jest możliwa ze względu na parametry techniczne legalnie istniejącej instalacji).
Dołączona do akt sprawy dokumentacja z której wynika powyższe odzwierciedla czynności prawne wykonywane przez władających nieruchomością następców prawnych przedwojennych właścicieli (którymi tak na marginesie byli spadkobiercy niejakich p.Łebkowskich, których cudowne „zmartwychwstanie” z Powązek konsekwentnie certyfikuje organ prowadzący ewidencję gruntów oraz organy ją nadzorujące więcej: https://fikumikuwpowiaciku.weebly.com/ii2...). A to znaczy, że ta dokumentacja odzwierciedla porządek prawny wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP-PKWN/PRL-IIIRP.
Jednak z treści orzeczenia wynika, że ta dokumentacja nie miała znaczenia dla rozpatrzenia sprawy
3. Z konsekwentnych zapewnień iż orzeczenie I C 335/12 (opiewające de facto na odkręcenie fikcyjnego zaworu) jest prawidłowym działaniem wywnioskować można iż zaworu, który ma być odkręcony, sędzia sobie sam nie wymyślił. Implikuje to, że miał nie dołączone do akt sprawy informacje (o ile nie całą dokumentację) opiewającą na:
- budowę alternatywnej instalacji wodociągowej w stosunku do tej na którą opiewały załączone do akt sprawy dokumenty
- alternatywny podział nieruchomości w stosunku do tego wynikającego z obecnych w aktach sprawy dokumentów oraz zapisów ksiąg wieczystych (czyli taki w którym zawór i instalacja wodociągowa w pomieszczeniu przynależnym do lokalu nr 2 miałyby jakieś uzasadnienie techniczne)
Z tymi alternatywnym podziałem nieruchomości /alternatywną instalacją wodociągową są jednak związane pewne hmm..... niedogodności
- po pierwsze nigdy się nie zmaterializowały w terenie (czemu trudno się dziwić biorąc pod uwagę, że ich „materializacja” wymagałaby jednak nieograniczonego dostępu do nieruchomości, co raczej jest trudne w sytuacji gdy nie chce się o nich poinformować wszystkich osób władających nieruchomością i ujawnionych w księgach wieczystych jako jej właściciele )
- po drugie były prowadzone bez zgody, udziału i wiedzy władających nieruchomością osób, które są ujawnione w księgach wieczystych jako właściciele nieruchomości (można by się więc spodziewać , że uzyskawszy informacje o tych czynnościach po dołączeniu ich do akt sprawy mogliby się cokolwiek zdenerwować i nachalnie żądać wyjaśnień)
- po trzecie skoro do przeprowadzenia rzeczonych czynności (choćby „na papierze”) nie była potrzebna zgoda osób będących właścicielami nieruchomości według porządku prawnego wynikającego z zasady ciągłości Państwa Polskiego, to musiały być prowadzone na innym porządku prawnym (co nam pozostawia porządek prawny wynikający z zasady ciągłości ze stanem prawnym z 13 września 1944 roku, bo innego legalnego sposobu pojawienia się alternatywnego „legalnego” stanu prawnego nieruchomości jak na razie nie ujawniono)
4. Konsekwentne zapewnienia iż orzeczenie I C 335/12 (wydane ewidentnie w oparciu o nie dołączone do akt sprawy informacje) nie jest nieprawidłowością jest kolejnym elementem wskazującym na procesowanie sprawy w innym porządku prawnym niż ten wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii II RP- PKWN/PRL-III RP.
Oceniane w porządku prawnym wynikającym z zasady ciągłości Państwa Polskiego nie dołączenie do akt sprawy informacji o czynnościach prawnych wykonywanych bez wiedzy właściciela (a tym samym nie danie mu możliwości obrony interesu prawnego) musiałoby być uznane za bardzo poważną nieprawidłowość.
Jednak takie postępowanie nie musi być wcale nieprawidłowością jeżeli strony sprawy nie są właścicielami nieruchomości, a na przykład squatersami bezprawnie okupującymi cudzą własność. I najwyraźniej taki jest właśnie w ocenie sądu status stron sprawy skoro nie dopatrzono się w takim działaniu nieprawidłowości.
5. Tak więc , jeżeli orzeczenie IC 335/12 oraz podjęte następnie próby przymuszenia do jego wykonania nie są rażącą nieprawidłowością (a jak do znudzenia powtarzamy mamy szereg zapewnień, że orzeczenie to nie jest w żadnym wypadku nieprawidłowością) to ilustruje ono sposób implementacji linii orzeczniczej SN według której nieruchomości podlegające reformie rolnej na stanie prawnym z 13 września 1944 roku przeszły na własność Skarbu Państwa bez konieczności wykonania żadnych dodatkowych czynności (np ustalenia czy stan prawny w tej dacie odzwierciedlał porządek prawny Państwa Polskiego czy Generalnego Gubernatorstwa oraz czy z racji tego był uznawany przez PKWN/PRL).
W szczególności „procedury” te można streścić jako to, że prawidłowym działaniem sądu powszechnego w takiej sytuacji jest:
- zignorowanie w całości dokumentacji nieruchomości wystawionej w oparciu o stan prawny, który uznawał PKWN/PRL pomimo iż była ona spójna z sytuacją w terenie
- uznanie za wiążące informacji/dokumentów opiewających na fikcyjne czynności prawne w oparciu o inny porządek prawny (czyli porządek prawny wynikający z ciągłości prawnej z stanem prawnym z 13 września 1944 roku) i to nawet w sytuacji pełnej świadomości sądu iż informacje/dokumenty w oparciu o które działa opiewają na coś co nigdy się nie zmaterializowało
- przeprocesowanie sprawy w sposób niejawny tj bez poinformowania stron o podstawach swoich rozstrzygnięć i dołączenia informacji o tych podstawach do akt sprawy
- wydanie orzeczenia nakazującego wykonanie czynności, która w rzeczywistości jest niemożliwa do wykonania, ale stworzenie pozorów jej wykonania potwierdza nie tylko istnienie innej sytuacji fizycznej i prawnej nieruchomości, ale także innego porządku prawnego w którym osoba przymuszona do wykonania nie ma, jak się zdaje, żadnych praw do nieruchomości
6. Z tej całej opowieści płyną dwa główne wnioski
Po pierwsze nieruchomości prywatne (to znaczy takie, których nie znacjonalizował PKWN/PRL pomimo iż 13 września 1944 roku były częścią powstałej w wyniku przymusowych scaleń nieruchomości podlegającej w takiej formie reformie rolnej) są nawet lepszym materiałem pokazującym istnienie kolizji dwóch porządków prawnych oraz sposobu jego adresowania przez instytucje IIIRP.
Pewnie dlatego, że takie nieruchomości mają w różnych porządkach prawnych innych właścicieli i innych władających (czyli inny stan prawny i inny stan faktyczny)
Po drugie wystarczy wczytać się w dokumenty, aby zarówno kolizja porządków prawnych jak i sposób jej adresowania przez instytucje państwowe leżały jak na talerzu. Trzeba tylko przyjąć, ze powodem dziwnych zachowań instytucji IIIRP niekoniecznie musi być korupcja, nepotyzm, kolesiostwo, mafia etc, ale czasami przyczyną (jak w każdej biurokracji) mogą być źle ustawione procedury.
Po trzecie pewnie na skutek zbiegu okoliczności, w przypadku nieruchomości, której dotyczyła sprawa, instytucje IIIRP chyba uparły się by udokumentować wszystkie triki/ procedury, które są stosowane w trudnej sytuacji kolizji na jednej nieruchomości dwóch porządków prawnych. I wszystko co wyszło na tej nieruchomości ma niemalże 100% przełożenie na działanie instytucji IIIRP w analogicznych sprawach. Tak więc uważamy, że informacje o tych trikach/procedurach powinny znajdować się w domenie publicznej i tą hmm... bazę wiedzy będziemy jeszcze eksploatować
Na zakończenie gwoli ścisłości trzeba jeszcze zasygnalizować dwie rzeczy:
- po pierwsze w opisie sprawy pominęliśmy to, że odkręcenie fikcyjnego zaworu nie wyczerpuje hmm.... potencjału na produkcję Monty Pythona ona podstawie tego przypadku. Wszystkie (rzeczywiste) zawory wodociągowe znajdujące się w budynku są bowiem otwarte. Zamknięty jest natomiast zawór znajdujący się w ulicy, którym włada MPWiK/Gmina Milanówek (ale to już całkiem inna historia)
- po drugie nie negujemy iż do wszystkich lokali znajdujących się na terenie nieruchomości powinna być doprowadzona woda, ale powinno być do zrobione legalnie oraz w porządku prawnym wynikającym z ciągłości Państwa Polskiego, a nie w wyniku wykonywania fikcyjnych czynności na innym porządku prawnym/wymuszanie wykonywanie fikcyjnych czynności na osobie, której interes prawny jest naruszany przez te fikcyjne czynności itp.
Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license.