II.2.4 - special bonus #4 czyli różne ciekawe wpisy w ewidencji gruntów
W poprzednich postach pokazaliśmy jak wiele może powiedzieć pojedynczy dokument wystawiony w sprawie pojedynczej prywatnej nieruchomości.
Równie wiele mogą powiedzieć zapisy ewidencji gruntów. Wystarczy tylko uwierzyć zapewnieniom wszelkich organów nadzoru, że nie są one żadną nieprawidłowością
Wtedy z samej treści takich zapisów może wynikać nie tylko to iż nastąpiła na nieruchomości kolizja dwóch porządków prawnych, ale także to jak jest ona adresowana.
Zastrzegamy, że nie piszemy o żadnej patologii, bowiem sprawa była przedmiotem niezliczonych skarg, wniosków etc i nikt nie zdołał się w niej dopatrzeć nieprawidłowości. Należy więc uznać iż opisana poniżej sprawa jest prawidłowym sposobem działania ewidencji gruntów w sytuacji kolizji dwóch porządków prawnych na jednej nieruchomości.
1. Około 2012 roku pojawiły się w ewidencji gruntów nowe informacje w zakresie dotyczącym pewnego budynku. Ujawniono nowy rzut budynku, powierzchnię zabudowy 141 m2, ilość kondygnacji i określono go jako budynek jednorodzinny.
Cóż w tym może być nieprawidłowego?
2. Jednak gdy się przeanalizuje sytuację w terenie i wykonaną na jej podstawie inwentaryzację budynku z 2004 roku, która trafiła do zasobów geodezyjnych w związku z wykonanym na jej podstawie w 2005 roku podziałem budynku z wydzieleniem lokali mieszkalnych to robi się cokolwiek dziwnie, bowiem według tej inwentaryzacji:
a) rzut budynku jest inny
b) powierzchnia zabudowy inna
c) ilość kondygnacji inna
d) budynek na 3 lokale jest więc wielorodzinny a nie jednorodzinny.
Po długich bataliach ilość kondygnacji udało się skorygować, nie będziemy się więc dalej tym parametrem zajmować. Pozostałe parametry są cały czas utrzymywane.
Wspomniana inwentaryzacja do podziału została wykonana przez następców prawnych przedwojennych właścicieli i jest spójna nie tylko z sytuacją w terenie (ukształtowaną legalnymi działaniami kolejnych następców prawnych przedwojennych właścicieli), ale także spójną dokumentacją obejmującą okres ostatnich ok.100 lat oraz zapisami ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny oparty na zasadzie ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP-PKWN/PRL- IIIRP.
Jednak najwyraźniej ani rzeczona inwentaryzacja, ani sytuacja istniejąca w terenie nie miały wpływu na kształt wzmiankowanych zapisów w ewidencji gruntów.
3. Z konsekwentnych zapewnień organów nadzoru geodezyjnego, iż nie ma żadnych nieprawidłowości we wprowadzaniu i utrzymywaniu wymienionych powyżej zapisów w ewidencji gruntów wywnioskować należy, iż informacje te nie zostały wyssane z palca. A to z kolei implikuje to, że prowadzący ewidencje gruntów posiadał dokumentacje budowlaną będącą podstawą dla ujawnienia wzmiankowanych zapisów.
Co prawda odmówiono pokazania tej dokumentacji, jednak można zrekonstruować iż dokumentacja ta :
Z tą dokumentacją są jednak związane pewne hmm..... niedogodności
Jednak jak wynika z treści zapisów pomimo wymienionych "niedogodności", to właśnie ta dokumentacja została uznana za właściwą podstawę dla dokonania zapisów w ewidencji gruntów.
4. Konsekwentne zapewnienia o niedopatrywaniu się nieprawidłowości w działaniach jednostki prowadzącej ewidencję gruntów, pomimo iż konsekwentnie odmawiała ujawnienia podstaw dla wymienionych zapisów ujawnionym w księgach wieczystych właścicielom nieruchomości, jest kolejnym elementem wskazującym iż działano w innym porządku prawnym niż ten wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii II RP- PKWN/PRL-III RP.
Oceniane w porządku prawnym wynikającym z zasady ciągłości Państwa Polskiego nie ujawnienie podstaw dla zapisów dokonywanych dla nieruchomości jej właścicielom musiałoby być uznane za bardzo poważną nieprawidłowość. Szczególnie w sytuacji podnoszenia przez właściciela istnienia ewidentnych rozbieżności z sytuacją w terenie/dokumentacją dotyczącą rzeczywiście istniejącej nieruchomości
Jednak takie postępowanie nie musi być wcale nieprawidłowością jeżeli osoby wnioskujące o ujawnienie informacji nie są właścicielami nieruchomości, a na przykład squatersami bezprawnie okupującymi cudzą własność.
I najwyraźniej taki jest właśnie w ocenie służb geodezyjnych status osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele i będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli skoro nie dopatrzono się w takim działaniu nieprawidłowości.
5. Tak więc , jeżeli działania jednostki prowadzącej ewidencje gruntów nie są nieprawidłowością (a jak do znudzenia powtarzamy mamy szereg zapewnień, że w żadnym wypadku nie są one nieprawidłowością) to ilustrują one sposób implementacji przez ewidencje gruntów linii orzeczniczej SN według której nieruchomości podlegające reformie rolnej na stanie prawnym z 13 września 1944 roku przeszły na własność Skarbu Państwa bez konieczności wykonania żadnych dodatkowych czynności (np ustalenia czy stan prawny w tej dacie odzwierciedlał porządek prawny Państwa Polskiego czy Generalnego Gubernatorstwa oraz czy z racji tego był uznawany przez PKWN/PRL). oraz adresowania wynikającej z tego kolizji dwóch porządków prawnych na nieruchomości. Jak powtarzamy do znudzenia innego legalnego źródła alternatywnych stanów prawych i faktycznych nieruchomości niż wzmiankowana linia orzecznicza nie ujawniono.
W szczególności „procedury” te można streścić jako to, że prawidłowym działaniem jednostki prowadzącej ewidencję gruntów w takiej sytuacji jest:
6. Z tej całej opowieści płyną nie tylko analogiczne wnioski co w przypadku sprawy IC 335/12 i sprawy zakończonej orzeczeniem WSA sygn VII SA/Wa 1519/14 opisanych w poprzednich postach ( https://www.facebook.com/milanleakspl/posts/pfbid0gF8DUjfHqyXVM6TeU6roLYy5ov3DfPDtxVq7fvNSnZNtVZp8K1fmh3NBTaoMEA8al ; https://www.facebook.com/milanleakspl/posts/pfbid0dt4nd9q2uMem1zyQ9LuJZf23F6QMtu9XEUFuhanoju78qzPKjucdvVANzT3SJQ3tl )
Jednak w tym miejscu pozwolimy sobie na kilka istotnych uwag.
Po pierwsze dokumentacja budowlana powstała w wyniku wykonywania czynności prawych bez wiedzy wszystkich osób będących właścicielami według porządku prawnego wynikającego z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP – PKWN/PRL -IIIRP (a tym samym w innym porządku prawnym niż ten z którego wynikają ich prawa własności) wydaje się odgrywać istotną rolę w radzeniu sobie przez instytucje IIIRP z sytuacja kolizji dwóch porządków prawnych na jednej nieruchomości. Wraca bowiem niczym bumerang w niemalże każdej sprawie związanej z omawianą nieruchomością (czego małą próbkę zaprezentowaliśmy ostatnio) i jest traktowana niczym jakiś hmm... fetysz w zasadzie przez wszystkie instytucje.
Po drugie warto w tym miejscu zwrócić uwagę na kilka ciekawych uwarunkowań prawnych
a) O ile nie widzimy żadnej możliwości wytworzenia dokumentacji budowlanej opiewającej na fikcyjny obiekt bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych i ewidencji gruntów jako jej właściciele w standardowym procesie budowlanym, o tyle widzimy wielki potencjał w różnego typu „odtwarzaniach” rzekomo zaginionej/zniszczonej dokumentacji, które nie są w żaden sposób uregulowane.
b) Dokumentacja budowlana jest jednym z niewielu dokumentów na podstawie których można dokonywać zapisów w ewidencji gruntów nie zaraz po jego wytworzeniu, ale np. w trakcie modernizacji ewidencji gruntów, nie ujawniając źródłowego dokumentu budowlanego na podstawie którego dokonano zmian, a jedynie powołując się na „ustalenia” podmiotu wykonującego modernizację. Podstawa prawna: art 23 Ustawy z dnia 17.05.1989 Prawo Geodezyjne i Kartograficzne; par 35 Rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków (aktualnie par 29 Rozporządzenia Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z dnia 27 lipca 2021 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków)
c) Informacje z ewidencji gruntów są niejako automatycznie i bez angażowania właścicieli nieruchomości transferowane do sądu powszechnego zgodnie z par 49 Rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków (aktualnie par 35 Rozporządzenia Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z dnia 27 lipca 2021 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków). Co zresztą też wyszło na wspomnianej nieruchomości gdzie jednostka prowadząca ewidencję gruntów poza „rewolucją” dotyczącą parametrów budynku „omyłkowo” przepisała numer księgi wieczystej działki nieruchomości do innej rubryczki, przez co zarówno na wypisie z ewidencji gruntów jak i w informacji przetransferowanej do sądu działka wyglądała na niehipotekowaną (co zresztą mogło mieć kluczowe znaczenie dla sposobu prowadzenia postępowań sądowych, ale to materiał na całkiem inną opowieść). Przy konfrontacji z właścicielami nieruchomości z tego „błędu” wolano się jednak wycofać niż go jawnie wyjaśnić.
Po trzecie w tym poście zwróciliśmy uwagę tylko na kilka zapisów dotyczących budynku mieszkalnego , które w sposób ewidentny są sprzeczne ze znaną dokumentacją oraz sytuacją w terenie, a mimo to odmawia się ich korekty i ujawnienia ich podstawy. Trzeba jednak nadmienić, że pozostałe zapisy dotyczące budynku są ujawnione prawidłowo (tj w zgodzie ze znaną dokumentacja i sytuacja w terenie). Tworzy to przezabawną sytuację w której wypis z ewidencji gruntów nie zgadza się z wyrysem z ewidencji gruntów, ale organowi prowadzącemu ewidencję gruntów jakoś to nie przeszkadza . Takiej sytuacji nie uważają też za nieprawidłowość organy nadzoru pomimo iż obecne w zapisach ewidencji gruntów sprzeczne ze sobą dane w sposób ewidentny wskazują na istnienie nieuzgodnionej kolizji porządków prawnych na jednej nieruchomości.
Tak więc naszą publicznie dostępną bazę objawów kolizji dwóch porządków prawnych na nieruchomości możemy wzbogacić o hasło "niespójne ze sobą dane dotyczące nieruchomości w ewidencji gruntów, których jakoś nie można uzgodnić" oraz „rola dokumentacji budowlanej w hmm... uzgadnianiu kolidujących porządków prawnych”
obrazek: pierwszy geodezyjny dokument dotyczący terenu Letniska Milanówek. To co do tej pory figuruje w ewidencji gruntów powinno być z nim (oraz kolejnymi dokumentami geodezyjnymi z przedwojennej parcelacji) spójne, chyba że zaszły jakieś hmm... nadzwyczajne okoliczności
Równie wiele mogą powiedzieć zapisy ewidencji gruntów. Wystarczy tylko uwierzyć zapewnieniom wszelkich organów nadzoru, że nie są one żadną nieprawidłowością
Wtedy z samej treści takich zapisów może wynikać nie tylko to iż nastąpiła na nieruchomości kolizja dwóch porządków prawnych, ale także to jak jest ona adresowana.
Zastrzegamy, że nie piszemy o żadnej patologii, bowiem sprawa była przedmiotem niezliczonych skarg, wniosków etc i nikt nie zdołał się w niej dopatrzeć nieprawidłowości. Należy więc uznać iż opisana poniżej sprawa jest prawidłowym sposobem działania ewidencji gruntów w sytuacji kolizji dwóch porządków prawnych na jednej nieruchomości.
1. Około 2012 roku pojawiły się w ewidencji gruntów nowe informacje w zakresie dotyczącym pewnego budynku. Ujawniono nowy rzut budynku, powierzchnię zabudowy 141 m2, ilość kondygnacji i określono go jako budynek jednorodzinny.
Cóż w tym może być nieprawidłowego?
2. Jednak gdy się przeanalizuje sytuację w terenie i wykonaną na jej podstawie inwentaryzację budynku z 2004 roku, która trafiła do zasobów geodezyjnych w związku z wykonanym na jej podstawie w 2005 roku podziałem budynku z wydzieleniem lokali mieszkalnych to robi się cokolwiek dziwnie, bowiem według tej inwentaryzacji:
a) rzut budynku jest inny
b) powierzchnia zabudowy inna
c) ilość kondygnacji inna
d) budynek na 3 lokale jest więc wielorodzinny a nie jednorodzinny.
Po długich bataliach ilość kondygnacji udało się skorygować, nie będziemy się więc dalej tym parametrem zajmować. Pozostałe parametry są cały czas utrzymywane.
Wspomniana inwentaryzacja do podziału została wykonana przez następców prawnych przedwojennych właścicieli i jest spójna nie tylko z sytuacją w terenie (ukształtowaną legalnymi działaniami kolejnych następców prawnych przedwojennych właścicieli), ale także spójną dokumentacją obejmującą okres ostatnich ok.100 lat oraz zapisami ksiąg wieczystych odzwierciedlających porządek prawny oparty na zasadzie ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP-PKWN/PRL- IIIRP.
Jednak najwyraźniej ani rzeczona inwentaryzacja, ani sytuacja istniejąca w terenie nie miały wpływu na kształt wzmiankowanych zapisów w ewidencji gruntów.
3. Z konsekwentnych zapewnień organów nadzoru geodezyjnego, iż nie ma żadnych nieprawidłowości we wprowadzaniu i utrzymywaniu wymienionych powyżej zapisów w ewidencji gruntów wywnioskować należy, iż informacje te nie zostały wyssane z palca. A to z kolei implikuje to, że prowadzący ewidencje gruntów posiadał dokumentacje budowlaną będącą podstawą dla ujawnienia wzmiankowanych zapisów.
Co prawda odmówiono pokazania tej dokumentacji, jednak można zrekonstruować iż dokumentacja ta :
- musiała dotyczyć prac budowlanych udokumentowanych na planach innej nieruchomości (najprawdopodobniej z powodu braku dostępu do rzeczywiście istniejącej nieruchomości)
- najprawdopodobniej była "odtwarzana", bo w przeciwnym wypadku musiałaby być wykonana na aktualnym wyrysie z ewidencji gruntów
- musiała dotyczyć prac które z dużym prawdopodobieństwem były w jakiejś formie odebrane przez właściwa jednostkę
- musiała być późniejsza od wzmiankowanej powyżej inwentaryzacji , która trafiła do zasobów geodezyjnych w 2005 roku (tylko wtedy inwentaryzacje można było uznać za materiał historyczny nie obligujący do zbadania sprawy)
- inwestorem/wnioskodawcą tych prac budowlanych z pewnością nie byli władający nieruchomością właściciele ujawnieni w księgach wieczystych, nie zostali oni tez poinformowani w żaden sposób o jej istnieniu i związanych z nią czynnościach prawnych.
Z tą dokumentacją są jednak związane pewne hmm..... niedogodności
- po pierwsze budynek na planach którego sporządzona była ta dokumentacja nigdy się nie zmaterializował w terenie
- po drugie prace budowlane, których dotyczyła dokumentacja także się nie zmaterializowały
- po trzecie dokumentacja pozostawała w sprzeczności z tym co było obecne w zasobach geodezyjnych na skutek wykonywanych w przeszłości czynności geodezyjno-budowlanych na rzeczywiście istniejącym budynku przez ujawnionych w księgach wieczystych właścicieli
Jednak jak wynika z treści zapisów pomimo wymienionych "niedogodności", to właśnie ta dokumentacja została uznana za właściwą podstawę dla dokonania zapisów w ewidencji gruntów.
4. Konsekwentne zapewnienia o niedopatrywaniu się nieprawidłowości w działaniach jednostki prowadzącej ewidencję gruntów, pomimo iż konsekwentnie odmawiała ujawnienia podstaw dla wymienionych zapisów ujawnionym w księgach wieczystych właścicielom nieruchomości, jest kolejnym elementem wskazującym iż działano w innym porządku prawnym niż ten wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii II RP- PKWN/PRL-III RP.
Oceniane w porządku prawnym wynikającym z zasady ciągłości Państwa Polskiego nie ujawnienie podstaw dla zapisów dokonywanych dla nieruchomości jej właścicielom musiałoby być uznane za bardzo poważną nieprawidłowość. Szczególnie w sytuacji podnoszenia przez właściciela istnienia ewidentnych rozbieżności z sytuacją w terenie/dokumentacją dotyczącą rzeczywiście istniejącej nieruchomości
Jednak takie postępowanie nie musi być wcale nieprawidłowością jeżeli osoby wnioskujące o ujawnienie informacji nie są właścicielami nieruchomości, a na przykład squatersami bezprawnie okupującymi cudzą własność.
I najwyraźniej taki jest właśnie w ocenie służb geodezyjnych status osób ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele i będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli skoro nie dopatrzono się w takim działaniu nieprawidłowości.
5. Tak więc , jeżeli działania jednostki prowadzącej ewidencje gruntów nie są nieprawidłowością (a jak do znudzenia powtarzamy mamy szereg zapewnień, że w żadnym wypadku nie są one nieprawidłowością) to ilustrują one sposób implementacji przez ewidencje gruntów linii orzeczniczej SN według której nieruchomości podlegające reformie rolnej na stanie prawnym z 13 września 1944 roku przeszły na własność Skarbu Państwa bez konieczności wykonania żadnych dodatkowych czynności (np ustalenia czy stan prawny w tej dacie odzwierciedlał porządek prawny Państwa Polskiego czy Generalnego Gubernatorstwa oraz czy z racji tego był uznawany przez PKWN/PRL). oraz adresowania wynikającej z tego kolizji dwóch porządków prawnych na nieruchomości. Jak powtarzamy do znudzenia innego legalnego źródła alternatywnych stanów prawych i faktycznych nieruchomości niż wzmiankowana linia orzecznicza nie ujawniono.
W szczególności „procedury” te można streścić jako to, że prawidłowym działaniem jednostki prowadzącej ewidencję gruntów w takiej sytuacji jest:
- zignorowanie w całości dokumentacji nieruchomości wystawionej w oparciu o stan prawny, który uznawał PKWN/PRL pomimo iż była ona spójna z sytuacją w terenie
- uznanie za wiążące informacji/dokumentów opiewających na czynności prawne oparte o inny porządek prawny (czyli porządek prawny wynikający z ciągłości prawnej z stanem prawnym z 13 września 1944 roku, bo innej legalnej drogi wytworzenia alternatywnych stanów prawnych i faktycznych nieruchomości do tej pory nie ujawniono)
- zignorowanie praw osób władających nieruchomością ujawnionych w księgach wieczystych jako właściciele i będących następcami prawnymi przedwojennych właścicieli oraz potraktowanie ich jak nielegalnych squotersów nie mających prawa do kluczowych informacji odnośnie nieruchomości potrzebnych do obrony swojego interesu prawnego jako właścicieli nieruchomości.
- wprowadzenie zapisów, które są poświadczeniem rzekomego istnienia innego stanu faktycznego niż ten, który wynika ze znanej stronom dokumentacji, zapisów rejestrów, sytuacji w terenie odzwierciedlających porządek prawny wynikający z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP – PKWN/PRL - IIIRP.
6. Z tej całej opowieści płyną nie tylko analogiczne wnioski co w przypadku sprawy IC 335/12 i sprawy zakończonej orzeczeniem WSA sygn VII SA/Wa 1519/14 opisanych w poprzednich postach ( https://www.facebook.com/milanleakspl/posts/pfbid0gF8DUjfHqyXVM6TeU6roLYy5ov3DfPDtxVq7fvNSnZNtVZp8K1fmh3NBTaoMEA8al ; https://www.facebook.com/milanleakspl/posts/pfbid0dt4nd9q2uMem1zyQ9LuJZf23F6QMtu9XEUFuhanoju78qzPKjucdvVANzT3SJQ3tl )
Jednak w tym miejscu pozwolimy sobie na kilka istotnych uwag.
Po pierwsze dokumentacja budowlana powstała w wyniku wykonywania czynności prawych bez wiedzy wszystkich osób będących właścicielami według porządku prawnego wynikającego z zasady ciągłości Państwa Polskiego na linii IIRP – PKWN/PRL -IIIRP (a tym samym w innym porządku prawnym niż ten z którego wynikają ich prawa własności) wydaje się odgrywać istotną rolę w radzeniu sobie przez instytucje IIIRP z sytuacja kolizji dwóch porządków prawnych na jednej nieruchomości. Wraca bowiem niczym bumerang w niemalże każdej sprawie związanej z omawianą nieruchomością (czego małą próbkę zaprezentowaliśmy ostatnio) i jest traktowana niczym jakiś hmm... fetysz w zasadzie przez wszystkie instytucje.
Po drugie warto w tym miejscu zwrócić uwagę na kilka ciekawych uwarunkowań prawnych
a) O ile nie widzimy żadnej możliwości wytworzenia dokumentacji budowlanej opiewającej na fikcyjny obiekt bez wiedzy władających nieruchomością osób ujawnionych w księgach wieczystych i ewidencji gruntów jako jej właściciele w standardowym procesie budowlanym, o tyle widzimy wielki potencjał w różnego typu „odtwarzaniach” rzekomo zaginionej/zniszczonej dokumentacji, które nie są w żaden sposób uregulowane.
b) Dokumentacja budowlana jest jednym z niewielu dokumentów na podstawie których można dokonywać zapisów w ewidencji gruntów nie zaraz po jego wytworzeniu, ale np. w trakcie modernizacji ewidencji gruntów, nie ujawniając źródłowego dokumentu budowlanego na podstawie którego dokonano zmian, a jedynie powołując się na „ustalenia” podmiotu wykonującego modernizację. Podstawa prawna: art 23 Ustawy z dnia 17.05.1989 Prawo Geodezyjne i Kartograficzne; par 35 Rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków (aktualnie par 29 Rozporządzenia Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z dnia 27 lipca 2021 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków)
c) Informacje z ewidencji gruntów są niejako automatycznie i bez angażowania właścicieli nieruchomości transferowane do sądu powszechnego zgodnie z par 49 Rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków (aktualnie par 35 Rozporządzenia Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z dnia 27 lipca 2021 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków). Co zresztą też wyszło na wspomnianej nieruchomości gdzie jednostka prowadząca ewidencję gruntów poza „rewolucją” dotyczącą parametrów budynku „omyłkowo” przepisała numer księgi wieczystej działki nieruchomości do innej rubryczki, przez co zarówno na wypisie z ewidencji gruntów jak i w informacji przetransferowanej do sądu działka wyglądała na niehipotekowaną (co zresztą mogło mieć kluczowe znaczenie dla sposobu prowadzenia postępowań sądowych, ale to materiał na całkiem inną opowieść). Przy konfrontacji z właścicielami nieruchomości z tego „błędu” wolano się jednak wycofać niż go jawnie wyjaśnić.
Po trzecie w tym poście zwróciliśmy uwagę tylko na kilka zapisów dotyczących budynku mieszkalnego , które w sposób ewidentny są sprzeczne ze znaną dokumentacją oraz sytuacją w terenie, a mimo to odmawia się ich korekty i ujawnienia ich podstawy. Trzeba jednak nadmienić, że pozostałe zapisy dotyczące budynku są ujawnione prawidłowo (tj w zgodzie ze znaną dokumentacja i sytuacja w terenie). Tworzy to przezabawną sytuację w której wypis z ewidencji gruntów nie zgadza się z wyrysem z ewidencji gruntów, ale organowi prowadzącemu ewidencję gruntów jakoś to nie przeszkadza . Takiej sytuacji nie uważają też za nieprawidłowość organy nadzoru pomimo iż obecne w zapisach ewidencji gruntów sprzeczne ze sobą dane w sposób ewidentny wskazują na istnienie nieuzgodnionej kolizji porządków prawnych na jednej nieruchomości.
Tak więc naszą publicznie dostępną bazę objawów kolizji dwóch porządków prawnych na nieruchomości możemy wzbogacić o hasło "niespójne ze sobą dane dotyczące nieruchomości w ewidencji gruntów, których jakoś nie można uzgodnić" oraz „rola dokumentacji budowlanej w hmm... uzgadnianiu kolidujących porządków prawnych”
obrazek: pierwszy geodezyjny dokument dotyczący terenu Letniska Milanówek. To co do tej pory figuruje w ewidencji gruntów powinno być z nim (oraz kolejnymi dokumentami geodezyjnymi z przedwojennej parcelacji) spójne, chyba że zaszły jakieś hmm... nadzwyczajne okoliczności