Zmiana sposobu wykonania reformy rolnej, z oparcia jej o porządek prawny Państwa Polskiego, na oparcie jej o porządek prawny z 13 września 1944 roku ma spore konsekwencje. I to nie tylko dlatego , że 13 września 1944 roku tylko niewielka część terenów III RP znajdowała się pod polską administracją, ale przede wszystkim dlatego, że w podejściu do własności ziemskiej były duże różnice pomiędzy porządkiem prawnym Państwa Polskiego, a porządkiem prawym okupanta, który administrował pozostałą częścią terenu. Różnice były tak duże, że zmiana sposobu wykonania reformy rolnej powoduje hmm... zakwalifikowanie do nacjonalizacji szeregu nieruchomości, które nie podlegały jej w porządku prawnym Państwa Polskiego.
Różnicom tym warto się przyjrzeć, chociażby po to, by móc zidentyfikować jaka jest charakterystyka nieruchomości, które po zmianie sposobu wykonania reformy rolnej znalazły się w kłopocie i zrozumieć podejmowane w stosunku do nich działania przez instytucje państwowe.
Na początku wskazać trzeba iż różnice o których piszemy poniżej mają długą i dobrze ugruntowaną tradycję, bowiem na terenach dawnej Korony Polskiej prawa do terenu były oparte na silnie rozdrobnionej własności alodialnej, co było wyjątkiem, bowiem podstawą gospodarki zarówno na zachodzie jak i na wschodzie była wielka feudalna własność ziemska.
Przy takiej tradycji nie może dziwić różne podejście do własności ziemskiej w polskim i niemieckim systemie prawnym w I połowie XX wieku.
W największym skrócie II RP nie stawiała przeszkód dla rozdrabniania własności ziemskiej, a wręcz do tego w pewnych warunkach przymuszała. Przykładowo:
"Przyłączenie do granic administracyjnych Warszawy okolicznych terenów rolnych, a przede wszystkim uchwalenie reformy rolnej [przyp. z 1925 roku], w wyniku której nakazano parcelację majątków ziemskich (dla stref podmiejskich były to ziemie stanowiące nadwyżki ponad 60 ha areału), nasiliły akcję parcelacyjną wokół Warszawy."
„Budowa Elektrycznej Kolei Dojazdowej determinantą rozwoju strefy podmiejskiej Warszawy” Anna Majewska
Natomiast III Rzesza natomiast poszła w zupełnie innym kierunku dążąc do scalania majątków ziemskich. W szczególności 29 września 1933 uchwalono ustawę „o zagrodach dziedzicznych" (Reichserbhofgesetz). Zagrodą dziedziczną stały się z mocy ustawy gospodarstwa rolne w przedziale 7,5 - 125 ha (pod pewnymi warunkami także większe). Zagroda dziedziczna nie podlegała działowi spadku, ale przejmowana była w całości tylko przez jednego ze spadkobierców (w domyśle najstarszego potomka płci męskiej), nie możliwe było jej zbywanie, dzielenie i obciążanie. (Przykładowe źródła: “Polityka agrarna Trzeciej Rzeszy”, Janusz Dżugay; Pamiętnik VII-go Ogólnopolskiego Zjazdu fachowo-rolniczego w dn. 2 i 3 marca 1937 r.; “Nowy ustrój wsi niemieckiej” Wanda Swierzewska; Rolnictwo “Czasopismo poświęcone społecznym i ekonomicznym zagadnieniom wsi” ; rok VI. tom IV. zeszyt. 2. 15 listopad 1934)
Po 1 września 1939 na terenie na którym do tej pory obowiązywał polski porządek prawny wprowadzono niemiecki porządek prawny. To jakie były tego efekty pokazują poniższe cytaty:
"Wybuch wojny 1.IX.1939 przerwał tok tych prac [tj prac nad parcelacją], a szeroki ogół zainteresowanej ludności rolniczej liczył na prawne uregulowanie odnośnych praw po wojnie względnie w miarę wyzwalania terenów Polski spod okupacji niemieckiej. Władze okupacyjne niemieckie z dziedzin prac związanych z przebudową ustroju rolnego uruchomiły tylko scalenie gruntów i prace te prowadzone były z myślą zastosowania na skomasowanych terenach osadnictwa niemieckiego. Już sama zasada tworzenia zbiorowych osiedli i rozplanowania działek w kilku miejscach dla jednego właściciela i w znacznych odległościach od osiedli całkowicie uzasadniała przygotowanie terenów dla osadnictwa. O ile natomiast chodzi o pracę związaną z parcelacją gruntów to prace te w okresie okupacji nie tylko zostały wstrzymane, lecz w bardzo wielu wypadkach struktura gospodarstw rolnych powstałych z parcelacji przez okupanta została zniszczona. Obszary gruntów zajmowanych przez nabywców dołączane były do majątków, budynki ulegały rozbiórce, a sami nabywcy parcel byli wywożeni na roboty do Niemiec, bądź też ukrywali się, pracując jako robotnicy w folwarkach, a nierzadko również jako wyrobnicy w gospodarstwach chłopskich."
„Polska Ludowa, T. III, 1964. Reforma rolna PKWN (wybór źródeł)” Henryk Słabek. „Nr 2. 1944 wrzesień 19, Lublin. Pismo kierownika Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego Grudzińskiego do Resortu Rolnictwa i Reform Rolnych w sprawie parcelacji w woj.lubelskim.”
"We wspomnianym systemie gospodarka Europy Środkowo-Wschodniej (w tym gospodarka polska) miała mieć charakter komplementarny i peryferyjny wobec gospodarki niemieckiej. Podstawowym sektorem produkcyjnym planowano uczynić gospodarkę rolną, stąd duży nacisk położono na plany i przebudowę rolnictwa w tym regionie.
Wzmocnienie sektora rolnego, jak i jego przebudowa miały się w dużej mierze oprzeć na wielkiej własności ziemskiej, czyli polskim ziemiaństwie. Szczególną rolę w tym względzie wyznaczono gospodarce folwarcznej w Generalnym Gubernatorstwie, w innych dzielnicach ziemiaństwo planowano unicestwić. Ziemie wcielone miały stać się etnicznie niemieckie, jedynie G.G. na czas wojny zamierzano uczynić tymczasową siedzibą Polaków oraz tanim zapleczem gospodarczym III Rzeszy (Madajczyk 1961: 91–111). (...)
Opracowano nawet specjalny program przebudowy rolnictwa w G.G. pod nazwą Bodenordnung. Jego twórcą był Karl Kuchenbäcker. Projekt przewidywał szerszy zakres własności o obszarze 50–300 ha i objęcie nią aż 50% gruntów. Planowano, by w ciągu 20 lat objąć rekonstrukcją 4 mln hektarów, czyli ponad połowę użytków rolnych w GG. Cel ten miano osiągnąć poprzez konfiskatę około 700 000 gospodarstw chłopskich (2–10 ha), które miały zostać połączone w duże posiadłości. Rocznie planowano tą drogą tworzyć około 500 obiektów rolnych o powierzchni 150–300 ha.
Innym przejawem polityki preferencji wobec ziemiaństwa było za-przestanie parcelacji (Zaklika, Ossolineum, sygn. 15653/II, t.3: 13; Kruczkowska, 1988: 323-324; Jastrzębowski, 1946: 300), a nawet znane są przypadki deparcelacji z terenu dystryktu warszawskiego i krakow-skiego15 (Gałka 1999: passim; Łuczkowski 2013: 92–94, 121–123, 142–150, 252–255).
“Niemiecka polityka gospodarcza wobec ziemiaństwa w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939–1945” Jerzy Gapys
W efekcie teren szeregu nieruchomości, które w dniu 1 września 1939 roku były drobną własnością powstałą w wyniku nabycia części rozparcelowanego majątku (nie podlegającą w żaden sposób reformie rolnej) z w dniu 13 września 1944 mógł być częścią scalonego albo zdeparcelowanego z powrotem majątku ziemskiego (podlegającego reformie rolnej).
Jeśli więc zgodnie z współczesną linią orzeczniczą SN Skarbowi Państwa należy się to co podlegało reformie rolnej w dniu 13 września 1944 to wychodzi z tego właśnie to, że hmm... właściciele nieruchomości pochodzących z rozparcelowanych majątków i nabytych przed 1 września 1939 roku, których prawa nie budziły wątpliwości w PRL w IIIRP mają problem. Co zresztą można zaobserwować w Milanówku, którego znaczna część wydaje się należeć właśnie do tej kategorii.
Problem ma jednak również Skarb Państwa, bo może przy takiej interpretacji potencjalnie przybywa mu nieco nieruchomości (o ile zdoła oczywiście wyjaśnić właścicielom tych nieruchomości czemu „poprawia” reformę rolną po PKWN kilkadziesiąt lat po jej zakończeniu) Jednak przyznanie się do takich praw skutkuje automatycznie przyznanie się do ciągłości prawnej z hmm... tymi formami państwowymi jakie istniały na terenie aktualnie zajmowanym przez IIIRP w dniu 13 września 1944. Co w świetle roszczeń do tych form państwowych raczej nie jest korzystne.
Na zakończenie chcielibyśmy jeszcze odnotować dwie rzeczy;
1. Po pierwsze niemiecka okupacyjna dokumentacja nie była wiarygodna, toteż przyjęcie jej za podstawę ustalania praw do terenu może w niektórych przypadkach skutkować hmm..... zjawiskami paranormalnymi (vide „zmartwychwstali” nieboszczycy, „teleportacja” nieruchomości etc)
"Rejestracja poszczególnych parceli natrafiła jednak na duże przeszkody, ponieważ w niektórych wypadkach oryginalna dokumentacja katastralna została przez Polaków wywieziona – prawdopodobnie w trakcie kampanii wrześniowej – więc potrzebne dokumenty można było uzyskać wyłącznie ze źródeł prywatnych. Niemcom udało się natomiast przechwycić odpisy ksiąg wieczystych, głownie jednak dla obszarow należących wcześniej do Prus i Austrii. Dla terenow znajdujących się dawniej w zaborze rosyjskim dysponowano księgami hipotecznymi, ktore pozwalały jedynie na częściową rekonstrukcję stosunkow własnościowych w obrębie gruntow rolnych"
“Zasady i praktyka przejęcia majątku polskiego przez III Rzeszę, ze szczególnym uwzględnieniem sektora rolnego oraz mieszkaniowego, na przykładzie prowincji śląskiej (górnośląskiej)” Mirosław Sikora
2. Po drugie w niektórych przypadkach dokumentacja wytworzona przez PKWN w związku z reformą rolną może stanowić powielenie okupacyjnej dokumentacji niemieckiej. Chociaż z żadnego dostępnego nam dokumentu z tego okresu nie wynika by systemowo przyjmowano porządek prawny z okresu okupacji za wiążący w sposób jaki to czyni oparcie reformy rolnej na stanie prawnym z 13 września 1944 roku.
"Sprawą otwartą, której tu nie podejmujemy, jest źródło wiedzy z jakiego czerpała w roku 1944 powstająca dopiero administracja PKWN. Po kilku miesiącach „wchodzenia w teren" mogły to być, przynajmniej w części, dane zebrane przez urzędników i funkcjonariuszy. W jakim stopniu czerpano z przedwojennej polskiej dokumentacji urzędowej, w jakim zaś z okupacyjnej niemieckiej, trudno ustalić na obecnym etapie badań. Zauważyć tu trzeba, że dane sprzed najazdu niemieckiego z pewnością były w wielu przypadkach nieaktualne, bowiem okupant realizujący na zajętych obszarach własne cele pozostawił po sobie wyraźne zmiany w gospodarce naszych ziem, w tym także w rolnictwie, również te dotyczące areału poszczególnych kategorii gruntów."
"Parcelacja większej prywatnej własności ziemskiej w północnej części województwa lubelskiego w świetle dokumentów PKWN"; Marcin Drewicz; Radzyński Rocznik Humanistyczny 4, 170-186 2006
W naszej ocenie z powyższych faktów wynika jeden oczywisty wniosek (oczywiście poza tym, że warto czytać dokumenty ). Jakaś instytucja odpowiedzialna za bezpieczeństwo państwa powinna się temu wszystkiemu już dawno przyjrzeć.
obrazek: reforma rolna w akcji kolekcja "Życie na wsi i parcelacja gruntów" 1947-1950. Domena publiczna. zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego
Różnicom tym warto się przyjrzeć, chociażby po to, by móc zidentyfikować jaka jest charakterystyka nieruchomości, które po zmianie sposobu wykonania reformy rolnej znalazły się w kłopocie i zrozumieć podejmowane w stosunku do nich działania przez instytucje państwowe.
Na początku wskazać trzeba iż różnice o których piszemy poniżej mają długą i dobrze ugruntowaną tradycję, bowiem na terenach dawnej Korony Polskiej prawa do terenu były oparte na silnie rozdrobnionej własności alodialnej, co było wyjątkiem, bowiem podstawą gospodarki zarówno na zachodzie jak i na wschodzie była wielka feudalna własność ziemska.
Przy takiej tradycji nie może dziwić różne podejście do własności ziemskiej w polskim i niemieckim systemie prawnym w I połowie XX wieku.
W największym skrócie II RP nie stawiała przeszkód dla rozdrabniania własności ziemskiej, a wręcz do tego w pewnych warunkach przymuszała. Przykładowo:
"Przyłączenie do granic administracyjnych Warszawy okolicznych terenów rolnych, a przede wszystkim uchwalenie reformy rolnej [przyp. z 1925 roku], w wyniku której nakazano parcelację majątków ziemskich (dla stref podmiejskich były to ziemie stanowiące nadwyżki ponad 60 ha areału), nasiliły akcję parcelacyjną wokół Warszawy."
„Budowa Elektrycznej Kolei Dojazdowej determinantą rozwoju strefy podmiejskiej Warszawy” Anna Majewska
Natomiast III Rzesza natomiast poszła w zupełnie innym kierunku dążąc do scalania majątków ziemskich. W szczególności 29 września 1933 uchwalono ustawę „o zagrodach dziedzicznych" (Reichserbhofgesetz). Zagrodą dziedziczną stały się z mocy ustawy gospodarstwa rolne w przedziale 7,5 - 125 ha (pod pewnymi warunkami także większe). Zagroda dziedziczna nie podlegała działowi spadku, ale przejmowana była w całości tylko przez jednego ze spadkobierców (w domyśle najstarszego potomka płci męskiej), nie możliwe było jej zbywanie, dzielenie i obciążanie. (Przykładowe źródła: “Polityka agrarna Trzeciej Rzeszy”, Janusz Dżugay; Pamiętnik VII-go Ogólnopolskiego Zjazdu fachowo-rolniczego w dn. 2 i 3 marca 1937 r.; “Nowy ustrój wsi niemieckiej” Wanda Swierzewska; Rolnictwo “Czasopismo poświęcone społecznym i ekonomicznym zagadnieniom wsi” ; rok VI. tom IV. zeszyt. 2. 15 listopad 1934)
Po 1 września 1939 na terenie na którym do tej pory obowiązywał polski porządek prawny wprowadzono niemiecki porządek prawny. To jakie były tego efekty pokazują poniższe cytaty:
"Wybuch wojny 1.IX.1939 przerwał tok tych prac [tj prac nad parcelacją], a szeroki ogół zainteresowanej ludności rolniczej liczył na prawne uregulowanie odnośnych praw po wojnie względnie w miarę wyzwalania terenów Polski spod okupacji niemieckiej. Władze okupacyjne niemieckie z dziedzin prac związanych z przebudową ustroju rolnego uruchomiły tylko scalenie gruntów i prace te prowadzone były z myślą zastosowania na skomasowanych terenach osadnictwa niemieckiego. Już sama zasada tworzenia zbiorowych osiedli i rozplanowania działek w kilku miejscach dla jednego właściciela i w znacznych odległościach od osiedli całkowicie uzasadniała przygotowanie terenów dla osadnictwa. O ile natomiast chodzi o pracę związaną z parcelacją gruntów to prace te w okresie okupacji nie tylko zostały wstrzymane, lecz w bardzo wielu wypadkach struktura gospodarstw rolnych powstałych z parcelacji przez okupanta została zniszczona. Obszary gruntów zajmowanych przez nabywców dołączane były do majątków, budynki ulegały rozbiórce, a sami nabywcy parcel byli wywożeni na roboty do Niemiec, bądź też ukrywali się, pracując jako robotnicy w folwarkach, a nierzadko również jako wyrobnicy w gospodarstwach chłopskich."
„Polska Ludowa, T. III, 1964. Reforma rolna PKWN (wybór źródeł)” Henryk Słabek. „Nr 2. 1944 wrzesień 19, Lublin. Pismo kierownika Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego Grudzińskiego do Resortu Rolnictwa i Reform Rolnych w sprawie parcelacji w woj.lubelskim.”
"We wspomnianym systemie gospodarka Europy Środkowo-Wschodniej (w tym gospodarka polska) miała mieć charakter komplementarny i peryferyjny wobec gospodarki niemieckiej. Podstawowym sektorem produkcyjnym planowano uczynić gospodarkę rolną, stąd duży nacisk położono na plany i przebudowę rolnictwa w tym regionie.
Wzmocnienie sektora rolnego, jak i jego przebudowa miały się w dużej mierze oprzeć na wielkiej własności ziemskiej, czyli polskim ziemiaństwie. Szczególną rolę w tym względzie wyznaczono gospodarce folwarcznej w Generalnym Gubernatorstwie, w innych dzielnicach ziemiaństwo planowano unicestwić. Ziemie wcielone miały stać się etnicznie niemieckie, jedynie G.G. na czas wojny zamierzano uczynić tymczasową siedzibą Polaków oraz tanim zapleczem gospodarczym III Rzeszy (Madajczyk 1961: 91–111). (...)
Opracowano nawet specjalny program przebudowy rolnictwa w G.G. pod nazwą Bodenordnung. Jego twórcą był Karl Kuchenbäcker. Projekt przewidywał szerszy zakres własności o obszarze 50–300 ha i objęcie nią aż 50% gruntów. Planowano, by w ciągu 20 lat objąć rekonstrukcją 4 mln hektarów, czyli ponad połowę użytków rolnych w GG. Cel ten miano osiągnąć poprzez konfiskatę około 700 000 gospodarstw chłopskich (2–10 ha), które miały zostać połączone w duże posiadłości. Rocznie planowano tą drogą tworzyć około 500 obiektów rolnych o powierzchni 150–300 ha.
Innym przejawem polityki preferencji wobec ziemiaństwa było za-przestanie parcelacji (Zaklika, Ossolineum, sygn. 15653/II, t.3: 13; Kruczkowska, 1988: 323-324; Jastrzębowski, 1946: 300), a nawet znane są przypadki deparcelacji z terenu dystryktu warszawskiego i krakow-skiego15 (Gałka 1999: passim; Łuczkowski 2013: 92–94, 121–123, 142–150, 252–255).
“Niemiecka polityka gospodarcza wobec ziemiaństwa w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939–1945” Jerzy Gapys
W efekcie teren szeregu nieruchomości, które w dniu 1 września 1939 roku były drobną własnością powstałą w wyniku nabycia części rozparcelowanego majątku (nie podlegającą w żaden sposób reformie rolnej) z w dniu 13 września 1944 mógł być częścią scalonego albo zdeparcelowanego z powrotem majątku ziemskiego (podlegającego reformie rolnej).
Jeśli więc zgodnie z współczesną linią orzeczniczą SN Skarbowi Państwa należy się to co podlegało reformie rolnej w dniu 13 września 1944 to wychodzi z tego właśnie to, że hmm... właściciele nieruchomości pochodzących z rozparcelowanych majątków i nabytych przed 1 września 1939 roku, których prawa nie budziły wątpliwości w PRL w IIIRP mają problem. Co zresztą można zaobserwować w Milanówku, którego znaczna część wydaje się należeć właśnie do tej kategorii.
Problem ma jednak również Skarb Państwa, bo może przy takiej interpretacji potencjalnie przybywa mu nieco nieruchomości (o ile zdoła oczywiście wyjaśnić właścicielom tych nieruchomości czemu „poprawia” reformę rolną po PKWN kilkadziesiąt lat po jej zakończeniu) Jednak przyznanie się do takich praw skutkuje automatycznie przyznanie się do ciągłości prawnej z hmm... tymi formami państwowymi jakie istniały na terenie aktualnie zajmowanym przez IIIRP w dniu 13 września 1944. Co w świetle roszczeń do tych form państwowych raczej nie jest korzystne.
Na zakończenie chcielibyśmy jeszcze odnotować dwie rzeczy;
1. Po pierwsze niemiecka okupacyjna dokumentacja nie była wiarygodna, toteż przyjęcie jej za podstawę ustalania praw do terenu może w niektórych przypadkach skutkować hmm..... zjawiskami paranormalnymi (vide „zmartwychwstali” nieboszczycy, „teleportacja” nieruchomości etc)
"Rejestracja poszczególnych parceli natrafiła jednak na duże przeszkody, ponieważ w niektórych wypadkach oryginalna dokumentacja katastralna została przez Polaków wywieziona – prawdopodobnie w trakcie kampanii wrześniowej – więc potrzebne dokumenty można było uzyskać wyłącznie ze źródeł prywatnych. Niemcom udało się natomiast przechwycić odpisy ksiąg wieczystych, głownie jednak dla obszarow należących wcześniej do Prus i Austrii. Dla terenow znajdujących się dawniej w zaborze rosyjskim dysponowano księgami hipotecznymi, ktore pozwalały jedynie na częściową rekonstrukcję stosunkow własnościowych w obrębie gruntow rolnych"
“Zasady i praktyka przejęcia majątku polskiego przez III Rzeszę, ze szczególnym uwzględnieniem sektora rolnego oraz mieszkaniowego, na przykładzie prowincji śląskiej (górnośląskiej)” Mirosław Sikora
2. Po drugie w niektórych przypadkach dokumentacja wytworzona przez PKWN w związku z reformą rolną może stanowić powielenie okupacyjnej dokumentacji niemieckiej. Chociaż z żadnego dostępnego nam dokumentu z tego okresu nie wynika by systemowo przyjmowano porządek prawny z okresu okupacji za wiążący w sposób jaki to czyni oparcie reformy rolnej na stanie prawnym z 13 września 1944 roku.
"Sprawą otwartą, której tu nie podejmujemy, jest źródło wiedzy z jakiego czerpała w roku 1944 powstająca dopiero administracja PKWN. Po kilku miesiącach „wchodzenia w teren" mogły to być, przynajmniej w części, dane zebrane przez urzędników i funkcjonariuszy. W jakim stopniu czerpano z przedwojennej polskiej dokumentacji urzędowej, w jakim zaś z okupacyjnej niemieckiej, trudno ustalić na obecnym etapie badań. Zauważyć tu trzeba, że dane sprzed najazdu niemieckiego z pewnością były w wielu przypadkach nieaktualne, bowiem okupant realizujący na zajętych obszarach własne cele pozostawił po sobie wyraźne zmiany w gospodarce naszych ziem, w tym także w rolnictwie, również te dotyczące areału poszczególnych kategorii gruntów."
"Parcelacja większej prywatnej własności ziemskiej w północnej części województwa lubelskiego w świetle dokumentów PKWN"; Marcin Drewicz; Radzyński Rocznik Humanistyczny 4, 170-186 2006
W naszej ocenie z powyższych faktów wynika jeden oczywisty wniosek (oczywiście poza tym, że warto czytać dokumenty ). Jakaś instytucja odpowiedzialna za bezpieczeństwo państwa powinna się temu wszystkiemu już dawno przyjrzeć.
obrazek: reforma rolna w akcji kolekcja "Życie na wsi i parcelacja gruntów" 1947-1950. Domena publiczna. zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego